lookson napisał:
Ja tylko nie rozumiem czemu kazdego kto liczy na pomoc wyzywa sie od golodupcow. Mnie naprawde stac na hotel ale milej wsrod Polaków(tak przynajmniej myślałem) a najbardziej zslezy mi na informacjach...
Wiesz, w sprawach ekonomicznych zachodzi dziwna korelacja pomiedzy pomoca a golodupcami.
Czy jesli ktos jest golodupcem to nazywanie go tak jest "wyzywaniem" czy moze nazywaniem rzeczy po imieniu z pominieciem politycznej poprawnosci.
Nowomowa ma to do siebie, ze wypacza rzeczywistosc. Mozna co prawda uzyc tropow retorycznych takich jak eufemizm lub litota i nazwac golodupca "slabo radzacym sobie w nowej rzeczywistosci" badz " czlowiekiem zorientowanym bardziej na byc niz miec" ale od tego nie przestanie on byc golodupcem.
Ja tylko nie rozumiem czemu kazdego kto liczy na pomoc wyzywa sie od golodupcow. Mnie naprawde stac na hotel ale milej wsrod Polaków(tak przynajmniej myślałem) a najbardziej zslezy mi na informacjach...
Wiesz, w sprawach ekonomicznych zachodzi dziwna korelacja pomiedzy pomoca a golodupcami.
Czy jesli ktos jest golodupcem to nazywanie go tak jest "wyzywaniem" czy moze nazywaniem rzeczy po imieniu z pominieciem politycznej poprawnosci.
Nowomowa ma to do siebie, ze wypacza rzeczywistosc. Mozna co prawda uzyc tropow retorycznych takich jak eufemizm lub litota i nazwac golodupca "slabo radzacym sobie w nowej rzeczywistosci" badz " czlowiekiem zorientowanym bardziej na byc niz miec" ale od tego nie przestanie on byc golodupcem.